ART FARMER | ART IN WROCŁAW / PREMIERA AC RECORDS

Zapraszamy na kolejną wyjątkową winylową premierę płytową wydawnictwa AC RECORDS (ilość miejsc ograniczona - link do rejestracji tutaj ) pt. ART FARMER | ART IN WROCŁAW, którego wersja CD wydana przez SONY zdobyła uznanie na całym świecie, a o którym założyciel i szef wydawnictwa AC RECORDS i jednocześnie muzyk występujący na albumie - perkusista Adam Czerwiński pisze tak:

To będzie bardzo osobisty "liner note". Opiszę Wam krótko moją przygodę z Artem Farmerem i jego muzyką. To były lata 90. ubiegłego stulecia, kiedy to zaczęły się moje bezpośredniekontakty z największymi gwiazdami zza oceanu. Pojawiły się wspólne trasy i nagrania, które zawsze wnosiły coś nowego i świeżego do mojej muzycznej świadomości. Jednym z najwspanialszych doświadczeń była właśnie współpraca z Artem. Pierwszy raz zaprosił go do Polski Kuba Stankiewicz. Pamiętam jak dziś próbę przed trasą, na którą gwiazda przyniosłacałą książkę aranżacji, które mieliśmy grać. Były to bardzo ciężkie trzy godziny, w czasie których maestro wymagał najdrobniejszych szczegółów oraz dawał konkretne instrukcjekażdemu z nas… Bardzo poważna szkoła jazzu przekazana przez jednego z twórców tego gatunku. Kiedy już skończyliśmy, Art rzekł: "no, to teraz możemy grać razem".Od tamtej pory grałem z nim wielokrotnie w ciągu kilku lat. Najpierw były to trasy ze wspomnianym Kubą, Piotrkiem Baronem oraz Darkiem Oleszkiewiczem, zwieńczonenagraniem albumu, który oddaję w Wasze ręce (na nagraniu Darka zastąpił Harvie S). Później Art grał wielokrotnie w zespole Jarka Śmietany i w tym składzie nagraliśmy jeszcze jednąpłytę "Art Farmer feat. Jarek Śmietana Trio Plays Standards".Nie będę Państwa zanudzał opisem muzyki ani kunsztu Farmera. Wszystkiego doświadczycie słuchając tego wydawnictwa. Przytoczę tylko kilka anegdot ze wspólnych chwil, jakie miałemszczęście z nim spędzić. Czasami Art uwielbiał grać w potwornie szybkich tempach… To znaczy w naprawdę szyyyybkich!!! Jak zaczynał nabijanie nogą, ja krzyczałem "nieee, nie dam rady!", a on odpowiadał, "oczywiście że dasz"☺ No i graliśmy…Kiedyś zaprosiłem go na mój festiwal Jazz w Lesie. Mała wieś nad jeziorem, zimno jak w "psiarni" więc przed koncertem musieliśmy się trochę "rozgrzać" za pomocą procentów. Po koncercie myślałem, że jako starszy pan pójdzie zmęczony spać, tym czasem przyszedł na jam session, zjadł talerz bigosu, poprawił "rozgrzewkę" i grał z nami do białego rana…Wręcz legendarna była jego wiedza na wszelkie tematy i ciekawość świata. Cały czas zasypywał nas pytaniami. Był przemiłym, skromnym, kochanym człowiekiem!Macie Państwo przed sobą wyjątkowy album, który w wersji kompaktowej z 1998 zdobył uznanie na całym świecie (wówczas w katalogu Sony). Przygotowując niniejszy materiałmiałem dylemat co zrobić, gdyż całość ma około 50 minut muzyki, a to za dużo na jedną płytę 33RPM. Poza tym wszystkie utwory składają się w jedną piękną całość i nie wiedziałbym, co ewentualnie pominąć. Tak więc powstał album dwupłytowy na 45RPM, po dwa utwory na stronę, w kolejności takiej, jak to jest na oryginalnym CD. Mistrz Art Farmer i jego wyjątkowe dźwięki zasługują na najwyższy szacunek i potraktowanie. Myślę, że wydawnictwo AC Records oddało mu należyty hołd.