Spacer historyczny po cmentarzu żydowskim w Pruszkowie
Serdecznie zapraszamy na spacer historyczny po cmentarzu żydowskim w Pruszkowie, który poprowadzi znawca historii pruszkowskiej społeczności żydowskiej i opiekun cmentarza Marian Skwara. Spotykamy się w niedzielę, 27 kwietnia o godzinie 12. na pruszkowskim cmentarzu żydowskim przy ul. Lipowej - wejście bramą od ulicy Mordechaja Gutowicza. Spacer potrwa około 2 godzin. Kolejny spacer z tego cyklu odbędzie się 24 sierpnia o godz. 12.00.
"Na cmentarzu przy ul. Lipowej 50 w Pruszkowie spoczywa ostatnie pokolenie miejscowych Żydów, które mogło umierać po ludzku, zgodnie z odwiecznym rytmem osiadłych społeczności - narodzin, dorastania, założenia rodziny, wieku dojrzałego i wreszcie odejścia, aby "się przyłączyć do przodków swoich", choć nie wszystkim było dane dożyć późnej starości. Na cmentarz byli oni odprowadzani przez bolejącą rodzinę, zgodnie z rytuałem bractwa pogrzebowego. Ci, którzy w międzywojniu grzebali swoich bliskich, stawiali kamienie nagrobne z wyrytymi imieniem i data, w większości nie mieli szansy na własny imienny grób. Ostatni "normalny", udokumentowany pochówek nastąpił w połowie października 1940 r., trzy tygodnie przed zamknięciem całej społeczności w miejscowym getcie, które było pierwszym etapem przed deportacją do getta warszawskiego, a potem, w lecie 1942 r., do obozu zagłady w Treblince. Cmentarz to swoista instytucja społeczna, której istotą wydaje się wspólnota żywych i umarłych. Człowiek ma świadomość, że kiedy znajdzie się "po drugiej stronie", to nie przestanie być członkiem wspólnoty, ponieważ pozostaje ogniwem w łańcuchu pokoleń, a łańcuch ten wykonano z bardzo trwałego materiału, któremu na imię Pamięć. Zagłada Żydów przyniosła rozerwanie tej cmentarnej wspólnoty. W Pruszkowie zostali tylko umarli. Cmentarz żydowski przy ul. Lipowej jest jedynym trwałym i widocznym świadectwem istnienia społeczności żydowskiej w Pruszkowie. Należy do najmłodszych i najmniejszych kirkutów na Mazowszu. Los obszedł się z nim łaskawiej niż z większością cmentarzy żydowskich w Polsce. Po wielu z nich nie pozostał kamień na kamieniu, i to w znacznej części w następstwie powojennych rabunków i wandalizmu. Natomiast w Pruszkowie większa cześć cmentarnej substancji zachowała się do naszych czasów, choć trudno oszacować rozmiar strat. Historia miasta Pruszkowa jest krótka - jeszcze do lat 70. XIX w. była to mała folwarczna wioska. Dzisiaj nasze miasto może się chlubić posiadaniem w swej urbanistycznej tkance wyjątkowego obiektu. Jest nim cmentarz, na którym inskrypcje na nagrobkach są wyryte w tym samym języku, tymi samymi znakami, jakimi były pisane najstarsze teksty świata w jednej z kolebek cywilizacji europejskiej. Nagrobne kamienie przy ul. Lipowej są jakby kapsuła czasu, w której obecni mieszkańcy miasta mogą oglądać najgłębsze korzenie swej tożsamości". Cytat pochodzi ze wstępu do planu "Cmentarza Żydowskiego w Pruszkowie", którego autorem jest Marian Skwara, znawca historii pruszkowskich Żydów, autora monografii "Pruszkowscy Żydzi. Sześć dekad zamkniętych Zagładą" i opiekuna cmentarza.
Podczas spaceru będzie można kupić plan "Cmentarza Żydowskiego w Pruszkowie" w cenie 8 złotych.